26 marca 2017

DIY - zegar ścienny

zegar, DIY,

Cześć! Wiosna zbliża się wielkimi krokami, dni są coraz dłuższe. Dziś przestawialiśmy zegary na czas letni i z tej okazji postanowiłam przerobić swój stary zegar. Zegar, który mam od dzieciństwa i którego trochę się wstydzę. Miał być tymczasowy, a został ze mną na długo. W końcu się zmotywowałam i w to piękne słoneczne popołudnie podarowałam mu bardziej nowoczesny wygląd. Zapraszam na metamorfozę. 

Przygotowanie części 


zegar DIY






Zaczynamy od rozkręcenia zegara na części, należy zwrócić uwagę, by nie uszkodzić mechanizmu. Mój był strasznie zakurzony, więc zafundowałam mu czyszczenie tak, aby był gotowy do malowania. 

(Serowy wzór na tarczy cudowny!:))
 













Emalia w sprayu


Plastikową konstrukcję zegara potraktowałam farbą w sprayu. Wybrałam miedziany kolor. Wystarczyły dwie warstwy. Zaletą tego rozwiązania jest brak smug i zacieków. W parę sekund plastik zyskał szlachetnego miedzianego wyglądu. 

zegar DIY farba w sprayu

Malowanie tarczy


Tarczę postanowiłam pomalować farbą akrylową. Tutaj macie dowolność. Możecie wyciąć nową tarczę z kolorowej tektury, użyć ulubionego nadruku lub własnoręcznie namalować wzory. 

zegar DIY malowanie tarczy


Dla uzyskania ciekawszego efektu, postanowiłam dodać na tarczy element z drewna. W tym celu użyłam balsy modelarskiej kupionej w sklepie plastycznym. Zestawienie miedzianych elementów z ciepłym drewnem bardzo mi się podoba. 

zegar DIY balsa modelarska


Efekt końcowy


Bez zbędnego przedłużania przedstawiam Wam efekt końcowy :)

zegar DIY przed i po


zegar DIY detal miedź


zegar DIY efekt końcowy

(tak wiem, komoda jest zakurzona - wstyd!)

Zachęcam Was do zabawy z przedmiotami, które są brzydkie i zdają się nadawać tylko do wyrzucenia. Nie ma ryzyka, że zniszczymy coś wartościowego i będziemy żałować. Jak nie wyjdzie to trudno - kosz, jeśli wyjdzie - ekstra, satysfakcja gwarantowana. 
PODPIS

11 sierpnia 2016

Renowacja mebli - kredens PRL


Malowanie kredensu PRL


Po dłuuuuugiej, długiej przerwie wracam. Skupiłam całą swoją uwagę na nowej pracy oraz innych obowiązkach odstawiając moją internetową karierę na dalszy plan (dziękuję za przecudne 3 komentarze pod pierwszym postem!) Na szczęście o meblach nie zapomniałam i przez ostatnie miesiące, każdego wieczoru po trochu stawiałam  pierwsze kroki w malowaniu mebli. 

                                          odnawianie, renowacja przed kredens

Ofiarą kolejnej renowacji stał się kredens z okresu PRL, który trafił do nas od cioci robiącej remont. Bardzo długo stał na poddaszu, w pomieszczeniu razem z innymi niechcianymi meblami, z którymi nie do końca wiadomo co zrobić. Nie mam nawet ładnych zdjęć "przed", a może po prostu był tak brzydki, że zrobienie ładnego zdjęcia było niemożliwe :) Był zniszczony, poobijany i pełnił funkcję czarnej dziury na niepotrzebne rzeczy. 


Pierwsza koncepcja

wizualizacja, projekt kredensu

Kredens nie był drewniany, stan początkowy to płyta, okleina i na to wysoki połysk. Ze względu na wiele ubytków jedyne rozwiązanie, które wchodziło w grę to zaszpachlowanie dziur (tak, dosłownie dziur) i pomalowanie. Początkowo pomyślałam "skoro już maluję to trzeba ZASZALEĆ". Efekty moich szaleńczych myśli na wizualizacji powyżej. Szybko przemówił do mnie zdrowy rozsądek (i rodzice), że może lepiej ("nie mam mowy!") jakiś bardziej stonowany kolor. 

Przepis

farba, lakier, papier ścierny odnawianie mebli

Do odnowienia kredensu z minionej (i nie tylko) epoki oraz pierwszych kroków w malowaniu mebli przydadzą się:
  • śrubokręt - nie chciało mi się rozkręcać całego mebla na części pierwsze, ale uchwyty to już wypadało usunąć
  • papier ścierny - do walki z wysokim połyskiem o przyczepność farby
  • taśma klejąca - do zabezpieczenia elementów
  • farba - ja wybrałam akrylową
  • wałek i pędzelek - wybór jest duży, nie potrafię wskazać, które są najlepsze do mebli
  • lakier - w moim przypadku również akrylowy, satynowy połysk

Na początek szlifowanie

kredens PRL szlifowanie

Po odkręceniu uchwytów szuflad i drzwiczek zaczęłam szlifować kredens. Przy malowaniu kryjącą farbą nie widzę potrzeby szlifowania wszystkich powłok do gołego drewna ( w moim przypadku to nawet drewna nie było). W zupełności wystarczy zmatowić mebel. Dzięki temu farba dużo lepiej się trzyma i nie będzie odpryskiwać. Nie należy zapomnieć o odpyleniu i przetarciu wilgotną szmatką.

 Szpachlowanie


Jak już wspominałam, kredens miał pełno odprysków starego lakieru i był podziurawiony jak ser szwajcarski. W każdym markecie budowlanym można kupić gotową szpachlę, aby te ubytki z łatwością wypełnić. Ja w ramach oszczędności wyprodukowałam własną miksturę. Zmieszałam drewniany pył ze szlifowania (innych mebli) z lakierem (pył ze szlifowania powinien być drobny jak mąka). Masa bardzo dobrze wypełniała ubytki, szybko stwardniała i dawała się później przeszlifować do uzyskania gładkości. 

Malowanie  

malowanie kolor biały renowacja

Tak przygotowaną powłokę można malować. Wybrałam do tego wałek. Dla mnie jako osoby początkującej wydawał się dużo łatwiejszy "w obsłudze". Malowanie było w miarę szybkie, wygodne i nie pozostawiało smug. Wnętrze zdecydowałam się zrobić na biało, aby uzyskać pełne krycie usiałam pomalować je warstwą farby aż pięciokrotnie. Nie wiem, czy to kwestia farby, grubości warstw, a może mojego beztalencia. 

malowanie mebli kolor turkusowy
Dodaj napis

Środek pomalowany więc czas na zmianę koloru. Obkleiłam krawędzie taśmą, śnieżnobiałe wnętrze zabezpieczyłam gazetami. Z tymi gazetami to był kiepski pomysł, ostrzegam Was to będziecie mądrzejsi. Przy delikatnym dotknięciu druk odbijał się na białej powierzchni farby. Ślady zostawiały również moje paznokcie, pomalowane na krwisto czerwony kolor. Na to też uważajcie! 
Z farby akrylowej jestem bardzo zadowolona, przy malowaniu na turkusowo (zdjęcia trochę przekłamują kolor) wystarczyły 3 warstwy, nie było smug, a efekt był zadowalający. 

Wzór na szufladzie

malowanie szuflad, wzór geometryczny

Żeby nie było zbyt monotonnie wymyśliłam sobie ( no dobra...zgapiłam z internetu) geometryczny wzór na jednej z szuflad. Przy pomocy taśmy można łatwo wyznaczyć trójkątne pola i pobawić się kolorami.  W tym miejscu warto wspomnieć o osobach, które potrafią zrobić o wiele bardziej skomplikowane wzory, a nawet całe obrazy na meblach. Podziwiam Was, po prostu...WOW. 
Przy okazji szybko machnęłam czarną farbą również nóżki, początkowo chciałam je zachować w istniejącej formie, ale były zbyt obtłuczone, nieestetycznie to wyglądało. 

odnawianie kredensu prl

Lakierowanie


Na koniec warto pomyśleć o zabezpieczeniu mebla lakierem. Kredens ma trafić do kuchni, co niesie za sobą ryzyko zarysowań. Będziemy w nim trzymać talerze, sztućce oraz garnki, więc będzie często użytkowany i boję się uszkodzeń mechanicznych, Zobaczymy jak dwie warstwy lakieru sprawdzą się w praktyce. 
Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć kredens po lakierowaniu. po dwóch warstwach pod światło widać smugi. Tu znowu mam wątpliwości, jaka może być tego przyczyna. Lakier, zły wałek czy grubość warstw, a może po prostu potrzeba wprawy. Wiecie jak to idzie.. praktyka czyni mistrza. Na szczęście w kuchni, w miejscu docelowym światło pada tak, że kompletnie tego nie widać. 


odnawianie lakierowanie smugi turkusowy farba

Efekt końcowy


W trakcie prac miałam wiele wątpliwości, raz nawet większy kryzys  i myśli, że nie potrzebnie tak krzywdzę ten biedny mebel. Im bliżej końca tym efekt bardziej mi odpowiadał. Kiedy stanął w kuchni poczułam ulgę <ufff> i nawet byłam z siebie zadowolona. Nie obyło się bez kilku niedociągnięć, ale tak to już jest z pierwszymi razami. 
Przy znoszeniu go po schodach troszkę się poobijał i czeka go parę poprawek. Dużo więcej poprawek ( no dobra generalny remont) czeka natomiast całą kuchnię, ale to może w innym czasie i w innym poście :) 
A tymczasem zdjęcia po renowacji. Tadaaaaam:

przed i po efekty renowacji

turkusowy malowanie geometryczny wzór renowacja odnawianie

malowanie turkusowy po odnawianie kuchnia jadalnia

detal renowacja szuflady geometryczny wzór


Jestem świadoma, że wielu osobom ta metamorfoza nie przypadnie do gustu. Nie należy do poprawnych renowacji, raczej do szalonych wariacji. Pozdrawiam wszystkich przeciwników malowania mebli! Na pewno znajdą się osoby, które napiszą, że zniszczyłam mebel. Trochę luzu! Uratowałam kredens przed spaleniem i teraz cieszy oko w kuchni. 

P.S Odwiedziła nas ciocia do której kiedyś należał ten mebel. Była lekko...zszokowana. Chyba kolorek nie przypasował! :))




PODPIS

17 lutego 2016

Renowacja mebli - taboret PRL

Odnawianie taboretu

Przedstawiam Wam taki oto taboret pochodzący z czasów PRL-u. Wędrował w mojej rodzinie z rąk do rąk, na stałe zadomowił się właśnie u mnie. Ten mebel mimo swojej wątpliwej i wiekowej urody jest bardzo przydatny! Za nic nie chciałam się z nim rozstawać, więc postanowiłam wytężyć trochę (no dobra.. BARDZO) wyobraźnię, dostrzec w nim ukryty potencjał i zabrałam się do pracy. 

Demontaż tapicerki


Usuwanie tapicerki. Renowacja Tapicerska.

























Do szybkiego i skutecznego demontażu starej tapicerki przyda się śrubokręt - nim należy podważyć stare wszywki oraz jakieś kombinerki - z ich pomocą można je łatwo wyjąć, nie kalecząc przy tym palców. 

Po usunięciu starego ubranka mojego mebla okazało się, że pod nim znajduje się skruszała gąbka o nieciekawych kolorach i zapachach. Do jej usunięcia przydatna się szpachelka a całą operacje polecam robić na zewnątrz lub nad jakąś folią by nie zabrudzić mieszkania.  Inna zaletą tego rozwiązania jest fakt, że gąbkę zawiniętą w folie od razu wynosimy do śmieci i bałagan jest z grubsza posprzątany. 

Renowacja nóżek


Zależało mi na bardziej profesjonalnym efekcie, więc zajęłam się stolarską renowacją nóżek taboretu. Standardowo polega to na zdrapaniu warstwy starego i podrapanego lakieru. Im dokładniej usuniemy warstwy oraz zabrudzenia tym piękniej na koniec będzie to wyglądać.  
Zabrałam się do tego oldschoolowo przy pomocy papieru ściernego... Muszę się przyznać, że byłą to najcięższa część całej metamorfozy. Trwało to ponad 4 godziny i zakończyło się bólem barku. Teraz myślę, że to była trochę głupota (nawet bardziej niż trochę) i warto zastanowić się nad użyciem szlifierki oscylacyjnej. 
Ten etap prac sugeruje wykonać w garażu/piwnicy, bo towarzyszą mu ogromne ilości pyłu, nie dość, że brudno, to jeszcze wchodzi do oczu i nosa. Najpierw używamy papieru ściernego o grubszych oczkach, a na sam koniec drobnoziarnistego do wygładzenia powierzchni.

szlifowanie

Po usunięciu nawarstwień okazało się, że mój mebel jest wykonany z bardzo ładnego i jasnego drewna, prawdopodobnie bukowego. Bardzo podobał mi się ten efekt i postanowiłam zabezpieczyć nóżki jedynie bezbarwnym caponem, który chroni przed wilgocią i sprawi, że drewno nie ściemnieje, Po wyschnięciu należy ponownie zeszlifować nóżki drobnym papierem ściernym  i dać kolejną warstwę. Dzięki tym zabiegom powinny  idealnie gładkie.

Nowa gąbka


klejenie gąbki tapicerskiej

Z gąbką sprawa jest stosunkowo nieskomplikowana. Odrysowałam siedzisko i wycięłam pożądany kształt. Mądrzy ludzie z internetu twierdzą, że lepiej zrobić kilka warstw cienkiej gąbki, niż jedną warstwę tej grubszej. Mniej się zapada i jest wygodniejsza dla naszej pupy. 

Wypadałoby to wszystko połączyć za pomocą kleju tapicerskiego, ale wydaje mi się że każdy mocny klej się tu sprawdzi. Ja nie miałam akurat pod ręką żadnego i w zamian zastosowałam sylikon. Trzeba pamiętać by świeżo sklejoną gąbkę dociążyć i pozostawić tak na kilka godzin by klej związał. 


Tapicerowanie


tapicerowanie


Na tym etapie pozostało mi już tylko uszyć nowe ubranko dla mebla. Chciałam, żeby było "na miarę" wiec posłużyłam się starym wzorem. Za pomocą żyletki rozprułam tapicerkę na pierwotne elementy. Łatwo je wtedy zmierzyć lub odrysować na nowym materiale! Nie trzeba obawiać się pomyłki. Rozbierając tapicerkę na części możemy również zaobserwować w których miejscach jest szew. Nie trzeba już główkować nad tym jak to później pozszywać, wystarczy skopiować. Nigdy wcześniej nie szyłam niczego na maszynie i taka analiza była dla mnie bardzo przydatna. 


szycie lamówki


Zanim przystąpiłam do szycia przygotowałam sobie lamówkę. Zaprasowałam dłuższą krawędź materiału i umieściłam tam całkiem grubaśny sznurek. Potem biegiem do maszyny i czas na szycie, tylko prosto!

wszywanie lamówki

Kiedy lamówka była już gotowa na kwadratowym kawałku materiału odrysowałam delikatnie(!) linie wzdłuż której należy ją wszyć. Obie części przyfastrygowałam szpilkami i gotowe ubranko nałożyłam na mój taboret. PASOWAŁO! Jeśli Wasze też będzie pasować możecie śmiało zszywać. Zachowajcie ostrożność na 'zakrętach', jeśli tam coś pójdzie nie tak, tapicerka będzie się brzydko marszczyć. 


zszywacz tapicerski

Obicie nałożyłam na taboret z przyklejoną gąbką i zamocowałam je za pomocą zszywacza tapicerskiego. Należy dobrze naciągnąć materiał, szczególnie uważając w narożnikach by materiał ładnie się układał.

Detal lamówki i łączenia tkanin:


szew taboret lamówka

Malowanie


Zabierając się za renowację mojego taboretu od początku wiedziałam, że chcę go ubrać w białe "skarpetki". Pomysł na ich wykonanie znalazłam na refreszingowym blogu , który serdecznie Wam polecam. 

Nóżki okleiłam taśmą malarską i dwukrotnie pomalowałam akrylową farbą do drewna w białym matowym kolorze. Pomiędzy warstwami farby najlepiej odczekać co najmniej 24 godziny.



białe kopytka

Efekt końcowy


odnowa starego taboretu PRL


odnawianie starych mebli



Efekt końcowy zupełnie mnie zaskoczył. Nigdy wcześniej nie szyłam na maszynie, nie odnawiałam mebli. Musicie przyznać, że zmiana jest duża! Więc jeśli macie u siebie jakieś starocie, które przydałoby się odratować to zachęcam Was do eksperymentowania. Renowacja mebli nie jest taka trudna. 


odnowa starego taboretu

odnowienie taboretu

odnowienie taboretu białe kopytka
Na zakończenie chciałabym podziękować rodzicom, którzy dali mi w genach talent do tworzenia takich cudeniek! Niestety zapałem mnie nie obdarowali, ale mam nadzieje, że znajdę w sobie trochę motywacji i spotkamy się tu niedługo przy kolejnej metamorfozie ;)






Blogging tips